Jesteś tutaj

W dniu 4 października 2022 zmarł wielki przyjaciel polskiej nauki, profesor Ronald Hancock

 
W dniu 4 października 2022 zmarł wielki przyjaciel polskiej nauki, profesor Ronald Hancock.

Urodził się w 1933 roku w Anglii, w Epsom (obecnie dzielnicy Londynu). W czasie wojny jak wiele dzieci Londyńczyków został przez rodziców wysłany do wujostwa na wieś. Po wojnie ukończył studia i zrobił doktorat z mikrobiologii w Uniwersytecie w Cambridge. Po studiach pracował przez kilka lat jako stażysta – tzw. postdoc w słynnej Harvard Medical School w Bostonie w Stanach Zjednoczonych gdzie miał okazję pracować z naukowcami o najwyższej renomie światowej, między innymi z Haroldem Amosem. W Harvard Medical School  zainteresował się badaniami nad materiałem genetycznym i mechanizmami regulującymi powstawanie kompleksów i struktur obserwowanych w komórkach i ich udziałem w odczycie informacji genetycznej. Tym zainteresowaniom pozostał wierny przez całe życie. Po stażu przeniósł się do Instytutu Badań nad Rakiem Uniwersytetu w Lozannie w Szwajcarii gdzie objął stanowisko samodzielnego pracownika naukowego. W 1986 roku przeniósł się do Quebec w Kanadzie gdzie objął stanowisko profesora i badacza na Uniwersytecie Laval. W 2010 roku przyjechał na stałe do Polski. Wybór Polski i Gliwic jako miejsca do dalszego życia podyktowany był kilkoma względami. Z Gliwicami profesor był związany  od lat siedemdziesiątych kiedy to zaprzyjaźnił się z działającym w gliwickim Instytucie Onkologii profesorem Mieczysławem Chorążym. Prof. Hancock działał w Komitecie organizacyjnym „Wilhelm Bernhard Workshop on the Cell Nucleus”, była to międzynarodowa konferencja zapoczątkowana przez Wilhelma Bernharda, która ułatwiała naukowcom zza „żelaznej kurtyny” zapoznawać się z osiągnięciami gwałtownie rozwijającej się w owym czasie biologii komórki i biologii molekularnej i poznawać naukowców z placówek zachodnich. W tym czasie nauka polska stała mizernie, w związku z niewymienialnością złotówki na waluty zachodnie nie było pieniędzy na zakup nowoczesnej aparatury i czasopism naukowych. Prof. Hancock aktywnie pomagał w uzupełnianiu braków tych, o których dowiadywał się od naukowców polskich spotykanych na konferencjach. Komitet organizacyjny wspierał także finansowo udział „kolegów ze wschodu” w konferencjach. Profesorowie Hancock i Chorąży spotkali się i zaprzyjaźnili na jednej z takich konferencji i przez długie lata Zakład Biologii Nowotworów był źródłem informacji naukowej, odnajdowanej w zachodnich czasopismach Nature, Science, Biochemistry , Journal of Molecular Biology, Nucleic Acids Research, których prenumeratę opłacał profesor Hancock. Profesor przyjaźnił się i wspierał także naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego, współpracował z prof. Shugarem twórcą polskiej biofizyki, uczestniczył w wielu konferencjach organizowanych przez ośrodki polskie w Gdańsku, Warszawie, Krakowie. Wspomagał organizowanie kursów międzynarodowych, specjalistycznych w zakresie biologii molekularnej organizowanych w Polsce, ale także w innych krajach, np. po wojnie w Tuzli w Bośni był jednym z organizatorów i wykładowców na kursie biologii molekularnej i organizował w Kanadzie zbiórkę książek i literatury naukowej dla ośrodków naukowych zniszczonej Bośni. W swoim laboratorium w Lozannie i potem w Kanadzie przyjmował stypendystów, studentów robiących u niego doktoraty, odbywających długo i krótkoterminowe staże podoktorskie. Stażystą postdokiem w jego laboratorium byli między innymi prof. Wiliam Garrard odkrywca mechanizmów komórkowej śmierci samobójczej czy Jiri Fajkus obecnie dyrektor Mendlowskiego Centrum Badawczego Roślin na Uniwersytecie Masaryka w Brnie. Całkiem sporą grupę odwiedzających laboratorium profesora w Quebec stanowili naukowcy z Gliwic z Instytutu Onkologii i Politechniki Śląskiej odwiedzający laboratorium żeby nauczyć się nowych metod. Profesor nie tylko udostępniał laboratorium, ale zwykle przyjmował gości u siebie, organizował wycieczki krajoznawcze i spotkania. W Polsce osiadł także dlatego, że mógł czuć się nadal użyteczny wykładając na Politechnice, wspomagając anglojęzyczną twórczość publikacyjną młodszych kolegów, ale przede wszystkim miał tu możliwość kontynuowania swojej pasji badawczej. Niestety nie dokończył badań nad chromosomami i swoją teorią „crowdingu” wymuszającego powstawanie struktur komórkowych. Był perfekcjonistą i ciągle brakowało mu jeszcze „ostatniego” eksperymentu. Nie bez znaczenia dla jego obecności w Polsce był także fakt że ożenił się z polską panią profesor pracującą na tym samym polu naukowym, z którą przeżył ponad 21 lat. Będzie nam bardzo brakowało jego codziennej obecności w Centrum Biotechnologii Politechniki Śląskiej, jego mądrych rad dotyczących manuskryptów, jego cichej pracy i przykładu. Był prawdziwym naukowcem, który zupełnie nie dbał o reklamowanie siebie, kochał przyrodę, muzykę, zwierzęta i ludzi. 
 
Mało już jest w dzisiejszym świecie takich osób wśród nas.  
(Wspomnienie o Profesorze Ronaldzie  Hancocku przygotowała Pani Prof. Joanna Rzeszowska, żona Zmarłego).
 
Uroczystości odbędą się na Centralnym Cmentarzu w Gliwicach, ul. Kozielska 120.
 
Na ręce Pani Profesor Joanny Rzeszowskiej składamy słowa głębokiego współczucia i serdecznego żalu. 




 
Galeria: